Gdy Słońce zachodzi za portowe żurawie Gdy światło czerwone zalewa bruk W oczach tanich dziewczyn widać pożądanie Miłość jest dla głupców gdy forsa to Bóg
Gdy tanie speluny wypełniają krzyki Tych którzy wszystko stracili już dawno Staję na rzekę patrząc i za ich zdrowie Przechylam butelkę wlewając strumień w gardło
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę
Gdy miasto zasypia zmęczone pracą Przeklinając że szybko wstanie nowy świt Zamykam oczy myśląc żeby żyć inaczej Ale nic się nie zmieni piękne są tylko sny
Gdy pięści mówią prawdę o tym co myślisz Gdy nienawiść zaczyna przenikać do krwi Weekendowy bohater do gardła mi skacze I żaden z nas nie rozumie wciąż nic
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę
Łzy mojego miasta gorzkie są i ciężkie Pamięć dni minionych wypełnia moje serce Łzy mojego miasta które ze mną płacze Ból który czuję nadzieja którą tracę. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|