Znów kłótnia, nagle wszystko się wali, telefon dzwoni, miliony wyobraźni, łzy w oczach, to mnie rani, ból na sercu, pierś nadal krwawi. Sam, wokół tych czterech ścian, tu gdzie nikogo nie ma, gdzie skrywa się żal. Smutek, ogarnia, każdego z nas mam z tym problem jak każdy co dnia, jest noc, środków na koncie brak, telefon milczy, mowie coś jest nie tak, serce mi podpowiada olej poczeka do rana. A prawda jest taka nie wytrzymam odpalam. Wódka nie pomaga, na tym mowie basta nie jednego razu, wstawałem na kacu, żałuję tych słów, żałowałem ich od razu.
Jeden telefon rano dwa 2godziny później, odbieram mowie halo, już czułem ta kłótnię, zachowałem się jak dureń w mordę sobie pluje, zwalam wszystko na mnie żeby to nie trwało dłużej.A kiedy się wkurwię nie panuję, nad tym co mówię przepraszam Ciebie, znowu bardzo tego żałuję. No i w sumie, jest mi przykro, gdzie jest te szczęście, gdzie jest ta wielka miłość? Niby wszystko prysło, przez taką ilość, rozmowa bez sensu, wolałbym wypić piwo. Przykrości żal, który nie był na miejscu, może moja wina, przepraszam widzę sens tu, ta widzę sensu tu, czy Ty go widzisz? hahTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.