Tydzień pracy kręci się, a w środku niego Ty. Tydzień pracy pięć ma dni, gdy sześć to jesteś zły. I szczerze mówiąc wkurza Cię już od pierwszego dnia, Od piątej rano kiedy znów za autobusem gnasz.
Więc gdy piątek zbliża się to jakby było lżej . Czujesz już wolnego smak i trosk jakby było mniej. Czarne myśli idą precz i szef Twój uśmiecha się. Bo soboty wreszcie idzie czas, sobota co wolna jest.
Ref. Sobota wolna po to jest by od trosk oderwać się, Z przyjaciółmi na piwo wpaść, z dziewczynami umówić się. A niektóre przyznasz takie są że aż burzy krew, Więc sobotę lubisz swą i my też.
A w niedziele leżysz trup rożne myśli masz Może ustatkować się wszak tyle dziewcząt znasz Ale którą pojmie to że jest taki jeden dzień W którym musisz z domu wyjść by życiu nadać sens.
Ref. Sobota wolna po to jest by od trosk oderwać się Z przyjaciółmi na piwo wpaść, z dziewczynami umówić się A niektóre przyznasz takie są że aż burzy krew Więc sobotę lubisz swą i my też.
Bo sobota wolna po to jest by od trosk oderwać się Z przyjaciółmi na piwo wpaść, z dziewczynami umówić się A niektóre przyznasz takie są że aż burzy krew Więc sobotę lubisz swą i my też. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|