Jeden, jeden, jeden
Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest I nagle wszystko skończy się Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest
Kiedy po raz ostatni widziałem się z bratem, tego roku Szacunek, dzień pierwszy wrześniową datę, ostatnie pożegnanie Impreza na gliwickiej, wokół osoby przyszły dalsze i bliskie Myślę w tym momencie ile razy mogło się coś zdarzyć Teraz o chłopaku można już tylko pomarzyć Niedziela siedemnasta, Kokot, Mały, Laska, Gorol, akcja Tania libacja, dzień pierwszy po wakacjach Trzy dwieście jeb trakcja po fakcie racja Kolejna lekcja, nie jest tak jakby wylał gencjał Chwilę za dużo, nie sprawdzam co gwiazdy wróżą Spadł deszczyk aj, my tu mamy fight z burzą
I nagle wszystko skończy się
Popatrz, biegnie młody człowiek Znika w czarnej bramie i nie wraca Pochłania go chwila, chce żyć jak rówieśnicy Udowodnić, że potrafi i, że czasu nie traci, że się nie zagapi Mija miesiąc już za póŹno, cierpią bliscy Zgasło światło, nie oślepi pewnych swego Zadumanych kasą wypchanych Którzy z góry oceniali ile wart jest człowiek Który ulicą się syci Oni chcieli i wiedzieli, że cię czarna ręka chwyci Często pozostawiasz samą osobę kochaną Wlewasz w gardło procentowe zboże A czas twoją delikatność i uczucia orze Gdzie nie włożę ręki tam zobaczę Zdjęcie szczęśliwej osoby, związek piękny A co teraz? krzyki, lęki, ukrywasz swoją twarz Chowasz w bramach miasta, unikasz wrogów Modlisz się, by żaden z nich nie przekroczył twoich progów Masa spłat, jesteś wartościowym człowiekiem Lecz człowiekiem który nie rozdaje kart
Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest I nagle wszystko skończy się Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest
Za sukces stówka, główka na karku Mała wskazówka nie ta w zegarku Cele znane, detale zamazane pod maską, wraz z porażką brane Do serca z precyzją strzelca, wyborowego trafia, akcje rozkręca Do ostatniego walcz tchu, zmierz tempo pulsu, znajdŹ wytyczne kursu Świadome stawki, zna sens charówki Wie, co do poprawki, a co do lufki z kim i gdzie A z kim nie, tak trzymaj się, znajdzie się haczyk Uważajcie na cichych słuchaczy, sprzedawaczyk Mam na myśli, to się sprawdzi, co się przyśni Jeden zły ruch i budzisz się na dnie To nie serial jak w telewizyjnym szkle
Co jest? umarł równy koleś w mieście Jeszcze wczoraj go widziałem na kasie Liczył dochody, odszedł czy miał szanse? Wszyscy się łudzili, ale nie każdy z groszem żyć potrafi Rzuca linki, oczy mruży w jednej chwili W taki sposób odpowiada, już nie czuje, już nie będzie męczył głód Jeden z wielu nie zobaczy jaki słońca piękny będzie wschód
Hej ty tam z drugiej strony dam dami dami Myślisz, że masz wszystko kontrole między nogami Twój malowany obraz może zostać nie dokończony Przyjdzie na świat dziecko i co? Patologii zasmakuje z pierwszym spojrzeniem nieświadome, zmaganie Zastanów się młoda matko, nie bij Spokojnie odpowiedz na błaganie Prośba dziecka to żądanie niespokojnie spoglądam w kalendarz Ręce wkładam w puste kieszenie Czekam uważnie, śledzę ruchy Wiem, że rynek nie ma skruchy Błąd mój i po wszystkim Nie spłacę długów, nie pomogę bliskim Oczy matki zapełnią się łzami Nasza przyszłość w Polskę wraz z płytami Nie osiągnę celu znajdę się za kratami Czasem myślę co będzie z tymi którzy wierzyli Którzy oddali kilka lat dla moich słów dla limitowanej chwili Od 92 do 2002 w podziemiu Czas się wynurzyć, uświadomić młodemu pokoleniu Życie to jeden wielki test
Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest I nagle wszystko skończy się Żyj tak jak by to miał być, twój ostatni dzień Bo wystarczy jedno słowo, ruch czy gest Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|