Ciągnie biegniesz przez życie, I nie patrzysz za siebie, Czy to w noc, czy o świcie, On w opiece ciebie ma. On chce leczyć twe rany, I chce ci podać swą dłoń, Lecz ty go ciągle odpychasz, I nie wiesz, że ranisz go!
Więc czemu mu nie pozwolisz? (Nie pozwolisz mu?) Wziąć się za rękę i iść? (I iść bez końca?) Sam bez nikogo żyć wolisz? (Wolisz?) Zmień to proszę od dziś.
Obudź się wreszcie ze snu, Popatrz dokoła na świat, Staraj się w nim coś zmienić Zanim przybędzie ci lat Poproś o pomoc światło, Światło, które jaśnieje, W nocy zawsze je znajdziesz, Tylko noś w sercu nadzieję,
Bo to jest światło w ciemności, (Światło to!) A w nim mieszka Bóg (W nim zawsze mieszka Bóg) Rozświetli serce promieniem jasności, Abyś nie zbłądził pośród dróg.
Bo to jest światło w ciemności... x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|