Nie da ci ojciec, nie da sąsiadka tego co może dać tylko matka ona cię bawi, ona cię uczy czasem odchudzi, czasem podtuczy ona ci wskaże życia kierunek wikt ci zapewni i opierunek na bok odłoży własne marzenia a ty ją kolego doceniaj!
Mamusia, mamusia, mamusia zatruwa cię już od dzidziusia i sączy ci przez pępowinę nie nazbyt dobrą nowinę że świat jest kompletnie do dupy że wszyscy faceci to głupy że wierzyć nie wolno nikomu i najlepiej to siedzieć w domu
Matka jest niczym morska latarnia wszystko rozumie, wszystko ogarnia milczący ojciec jej nie przeszkodzi gdy będzie chciała dziecku dogodzić matka się zawsze przejmuje rolą w progu cię wita chlebem i solą na bok odłoży własne marzenia a ty ją kolego doceniaj!
Mamusia, mamusia, mamusia zatruwa cię już od dzidziusia i sączy ci przez pępowinę nie nazbyt dobrą nowinę że światem rządzi mamona że matka ważniejsza niż żona że wierzyć nie wolno nikomu i najlepiej to siedzieć w domu
Matka to pomnik, matka to skała ona rodziła, ona chowała modły za ciebie wznosi do Bozi ale paluszkiem też czasem pogrozi ona ci w mózgu zrobi sprzątanie do matki można mieć zaufanie na bok odłoży własne marzenia a ty ją tylko doceniaj!
Mamusia, mamusia, mamusia zatruwa cię już od dzidziusia i sączy ci przez pępowinę tę nie nazbyt dobrą nowinę że jak jej zabraknie to zginiesz że diabłu się już nie wywiniesz że wierzyć nie wolno nikomu i najlepiej to siedzieć w domuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.