W połowie drogi stanęliśmy I cisza stała się ogromna Słyszałam - zda się - szelest liści Nienarodzonych jeszcze lasów
Spokojne były nasze dłonie I tylko skronie palił pożar Widziałam - zda się - jego płomień I umykanie kropel czasu
W połowie drogi stanęliśmy Trzymając na uwięzi serca Już nie anielskich pełne myśli Lecz jeszcze wolne od szyderstwa
I spojrzeliśmy poza siebie Lecz tylko cień nasz z tyłu kroczył I spuściliśmy niżej głowy By nie popatrzeć sobie w oczy
I nigdy prawdy tej nie dojdę Choć nieraz śni mi się ta droga: Czy to już kres był tej wędrówki Czy też wędrówki tej połowa?
I nigdy prawdy tej nie dojdę I sama nie wiem, co mam śpiewać: Cienie miłości, blaski sławy Które tak samo wiatr rozwiewa...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.