Nad jasne łąki chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały MiG
Byłby to najpiękniejszy wiersz Gdyby opisać, jak Jak w górze tam wygląda świat Co czujesz, kiedy tak
Nad jasne łąki chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały MiG
Byłby to obraz jak ze snu: Najcudowniejszych barw Tysiące i tysiące masz Gdy słońce wschodzi tam
Nad jasne łąki chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały MiG
Najgrubsza księga z wszystkich ksiąg Nie wytłumaczy, że Tam bywa tak, że wkoło masz Od bieli bielszą biel
Nad jasne łąki chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały MiG
Być może kiedyś przyjdzie czas Powstanie taki wiersz Może muzyka, która wam Opowie, jak to jest, jak to jest
Gdy ponad morzem chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały MiG
Nad jasne łąki chmur W błękitnej ciszy chłód Naprzeciw nocy, naprzeciw dni Srebrzystobiały, srebrzystobiały Srebrzystobiały MiG Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|