Nad strumieniem rośnie mak Ponad makiem krąży ptak Makolągwa, mniejsza od wróbelka Wdzięk ma ona, on ma szyk Co ich łączy, nie wie nikt - Mały romans czy też miłość wielka?
Makolągwo - mówi mak - Bardzo jest mi ciebie brak Gdy z trzepotem skrzydeł znikasz w chmurze I ja z tobą chciałbym tak Ale jestem tylko mak A w makowej nie jest to naturze
Nie wiem sam, jak bym tam Pośród ptasich czuł się gam Tu, nie tam, przecież mam mój makowy kram
Nie narzekaj - rzekł mu ptak - Że ci, maku, skrzydeł brak Bez nich też się jakoś nam ułoży Jeśli chcesz mnie aż po grób No to, maku, weźmy ślub U porannej, brylantowej zorzy
Piękne słowa, w głowie pstro Makolągwa zwodzi go Bałamutka, nie ma w niej stałości Mak na serio sprawę wziął I w pokłonach w pas się zgiął Na wesele prosi orszak gości
Skoro prosi grzecznie tak W czarnym fraku przyszedł szpak W złotych sukniach cztery chryzantemy Zapytały sroki dwie: "Makolągwa, maku, gdzie? Nie wiesz, maku? I my też nie wiemy"
Taki wstyd, świat mu zbrzydł W sercu lament, w sercu krzyk By go zwieść ponad wieś pofrunęła gdzieś
A to szelma, a to trzpiot Zmienia ślubne plany w lot Rządzą nią humory i chimery A nauka z tego ta - Nigdy, niby w płomień ćma Nie pchaj, bracie, się w najwyższe sfery
La la la la la la la La la la la la la la La la la la la la la la la laTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.