Gdy jesienny zawiał wiatr Odpłynęli chłopcy w świat Starym szlakiem pośród burz Odpłynęli chłopcy już
Martwe liście lecą z drzew Na kominku ogień lśni Czy to smutek, czy to gniew Nie pozwolą zasnąć mi
Gdzie są chłopcy, co kochali mnie? Czy już nigdy nie powrócą tu Między grusze, którym czubki gnie Słodki owoc po niesłodkim dniu?
Gdzie są chłopcy, co kochali mnie? Gdzie ich łodzie ciężkie niby brąz? Może leżą gdzieś na morskim dnie Moi chłopcy, których kocham wciąż?
Wiem, że męża da mi Bóg Chłopca z lądu, z leśnych dróg On nie będzie nawet znał Bryzgów, które nieci szkwał
A jesienią, kiedy z drzew Martwe liście strąca wiatr Jak syreni jakiś śpiew Będę słyszeć głos sprzed lat
Gdzie są chłopcy, co kochali mnie? Czy już nigdy nie powrócą tu Między grusze, którym czubki gnie Słodki owoc po niesłodkim dniu?
Gdzie są chłopcy, co kochali mnie? Gdzie ich łodzie ciężkie niby brąz? Może leżą gdzieś na morskim dnie Moi chłopcy, których kocham wciąż? (x3) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|