Posłuchaj, zacny narodzie, Posłuchaj, zacny narodzie, Posłuchaj, zacny narodzie, Posłuchaj, zacny narodzie, Jak się relacja zaczyna
O niesłychanej przygodzie, Którą miał nasz mer z Wołomina, Bo kiedy w sprawach służbowych Odwiedzał pasaż handlowy
Bandanamera, napadła banda na mera u jubilera, napadła banda na mera. Bandanamera, napadła banda na mera u jubilera, napadła banda na mera.
Interpol ręce umywa, "Herbapol" biedny mer łyka, gangsterów szajka złośliwa wciąż przed pościgiem umyka, mer nam podupadł ze zdrowiem, miasto jest w strachu, albowiem:
Bandanamera, napadła banda na mera u jubilera, napadła banda na mera. Bandanamera, napadła banda na mera łapta ją tera, chłopaki, łapta ją tera. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |