Majki: Raz, dwa, trzy, cztery, ej i ziomek, sprawdź to, kurwa. Raz, dwa, trzy, TRP Skład Maniak, maniak, maniak
Maniakalna armia, TRP wariat, THC składnia, te blokowe realia. Masz to, znasz to, nowy projekt w miasto uderzenie trzeci stopień, nie wchodzę do domu przed dwunastą. Brak słów na ten brud, cała Polska jeden chuj zostanie u bram, i będzie chuj. Znów wbijam w twoje uszy sztylet swojej duszy. Carpe Diem, nie chcesz, nie musisz. Po to żyję, biję, puszczam gandzię z dymem. Mam siłę, przeciwników dawno zostawiłem w tyle. To są chwile. Jeszcze chwila i zatonę w trumnie. Jeszcze chwila, cała Polska będzie pływać w gównie. Co u mnie? Nie wnikaj. TRP Klika. Codziennie w głośnikach hip-hopowa klasyka. Ziomek znikaj, jeśli te klimaty nie są twoje. Pierdolę, HaIPe-HaOPe, robię swoje. Ej, mała, klęknij! Chcę cię poznać bliżej. Jeśli jesteś dziwką, szybko cię wyliżę. Pokaż kotku klasę. Nie baw się kutasem. Chcę pięknej kobiety, nie chcę być z brudasem.
KMR:
TRP plemię, w którym drzemie podziemie, natchnienie daje mi mienie. Zło otacza ciśnienie. Wojny, kataklizmy, gwałty inicjacja końca. Gniew tysięcy ludzi przed zachodem słońca. A co u mnie? To samo. Budzę się o szóstej rano. Bez konfliktu, Boże, ale w głowie muzyka, może nie mam racji, pełno indoktruacji Suka nasyłająca ciemnych rycerzy do akcji. Ujrzane światło znikło, umilkło w szczerości. Pojawiło się nowe, nieznane zdrady i wolności, pudło i zażyłości, gdzie znika to co tyka. Ludzka znieczulica na szczęście mnie nie dotyka. Jak to będzie? Się zobaczy. Mówią: TRPmaniacy. Własnej pracy odnajdują rodacy za granicami kraju. Głównie na skraju, żyją na haju, a hajsu nie ma, to jest nielegalizacji cena. W życiu ciągłe przechwałki wielkości pałki. Chociaż w rzeczywistości są krótkie jak zapałki. HWDP okrzyki dla ciebie mała. Ten wieczór byłaś moja dosłownie cała.
Młody:
TRP dusza uderza teraz w uszach. Młody wyrusza wszystkie ściany rozkruszać. Bliski jest rychły tego świata kres. Może skończę tekst, może skończę wers. Płonie Babilon, w którym płonie bilon. Ludzie, oddani sobie sami goniąc milion. Ale ja tu żyję. Wciąż utwardzam szyję. Kiedyś czas mnie zabije. Póki co, mam bilet. Niby nic, niby Nibylandia. To jest to, że się ogarnia TRP armia swoich dokarmia. Nowe opcje odsłania świat prawdy.Ja żyję tym. Mój świat to bit i rym, to moje miasto. Wciąż zimny browar, szlugi nie gasną. Chociaż jest tu ciasno, daję sto na sto. W czterech zimnych realiach żyje młody wariat. Odwieczny maniak, Terapia to kompania. W swoim kwadracie łączę cztery żywioły. Słyszysz to teraz, numery tej szkoły. Hip-Hop i browar! To mnie nakręca. Wieczny morderca niszczy zawistne serca.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|