T / Teea / Ey Ziom Ręcę W Górę
Ej ziom podnieś w końcu ręce w górę Baw się razem ze mną, nie wbijaj gwoździa w trumnę Podnieś duszę, wbijaj z nami, baw się na parkiecie Pokaż wszystkim, kto najlepszy jest na tej imprezie
Zegar, patrzę osiemnasta, już mnie skręca jest masakra Muszę zaraz wyjść ze ścian, rzucam przez telefon hasła Ten sam kierunek i to samo miejsce, wiesz Z kumplami czy bez, zawsze wyjdę byle gdzie Ale nie, no bo dzisiaj jest ten wyjątkowy dzień Jak co piątek na baletach żądzą barbie i ken Laska nie ogarnia o co chodzi w czystym rapie Buja się z technobojem. Szczerze? Ona tego nie łapie! Oczywiście rentgen mus być, co ma na sobie O ja nie mogę, zaraz wszystkim rozpowiem Gdzie masz majtki wstydu za grosz wiem Chodzi o rozkosz wtem, odsuwam się w cień Bo nie jestem taka jak Ty, idę bawić się więc Wszyscy krzyczą let's dance DJ kręć, kręć Zostajesz w tyle, nie nadążasz za mym stylem stara Bawię się i patrze jak opada ci kopara
Ej ziom podnieś w końcu ręce w górę Baw się razem ze mną, nie wbijaj gwoździa w trumnę Podnieś duszę, wbijaj z nami baw się na parkiecie Pokaz wszystkim, kto najlepszy jest na tej imprezie
W głowie szumi coraz bardziej, idę bawić się dalej Rozkręcam atmosferę, rozkręcam całą salę Puste laski o 12 mają powrót do domu A DJ zmienia płytę, by zatańczyć znowu Nie zamierzam się tu nudzić, żaden dzień się nie powtórzy Jestem, z przyjaciółmi, ciekawy powrót się wróży A nuż, może spotkam tego jedynego drania Który zamiast uczuć, będzie pierwszy do kochania O nie! Znowu dostał w pysk ode mnie Te kolego chyba sen to nie był, nie Szpanuje, przygaduje, że jest raperem Miał problem z oczami, miał problem też z zezem Zarywał do mnie, a łaził za inną Dwoiło się mu w oczach, och, jak bardzo mi przykro Stary weź nie rób sobie produkcji Przestań się męczyć w łeb się parę razy puknij
Ej ziom podnieś w końcu ręce w górę Baw się razem ze mną, nie wbijaj gwoździa w trumnę Podnieś duszę, wbijaj z nami baw się na parkiecie Pokaz wszystkim, kto najlepszy jest na tej imprezie
Zegar, patrzę 4 rano, więc zawijam do domu Coś mnie zatrzymuje, gdzieś impreza jest znowu Ja już nie ogarniam, ale jak dają to bierz Jak się bawić na całego, by mieć w chuj wspomnień, wiesz Wypijamy po piwku, tak weekend zakańczamy Wracam na fali do domu, na szczęście nie ma mamy Ani taty, pojechali gdzieś daleko w delegacji Więc ziom baw się, baw bez żadnej kurwa spacji Cały tydzień tylko szkoła weekend raz na 7 dni Jak bym była Tobą, to bym zamulała przez te dni Nie wiem jak Ty, ale ja już bym wyszła z siebie Gdybym miała tak jak Ty w domu przez ten czas siedzieć
Ej ziom podnieś w końcu ręce w górę Baw się razem ze mną, nie wbijaj gwoździa w trumnę Podnieś duszę, wbijaj z nami baw się na parkiecie Pokaz wszystkim, kto najlepszy jest na tej imprezie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|