Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu
Pamiętam, mur kościoła, obok cmentarz Ten mur to morzesz z blokersów pamiętać Tu usłuszałem pierwszy, polski kawałek Więc to miejscówka na swój sposób święta Polski, solidny kawałek rapu Kosi powiedział mam coś, powiedziałem zapuść Elementarz, polski rap strona pierwsza V.O.L.T ein kila hertza Zrozumiałem polski rap rozpiepsza Rozpierdala tak jak my teraz, wiesz jak Pierwsza sesja, to było dobre Nigdy nie zapomnę, blokowa poezja Wewnętrzna presja mistrza czyni trening Nagryfki, diosesia, freestyle, diotemi Rap mi się w głowę wwiercał, rap mnie zmienił Szedłem do ein kila hertza
Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu
Czas płynął, ale chuj się działo To co nas ogarniało to była żałość Wychodziliśmy z założenia, że Jeśli w zespole jest koleszków trzech Ale tylko część ma mętalną więźń I chce robić coś to się mówi cześć, nara Żeby coś zrobić trzeba się starać Robić to, robić to, tym się jarać To wymaga pełnego angażu E, pamiętaj o tym jak o melanżu Taki był ein kila hertz finał Można rzec więc volta zastąpił ceu fina To nie tak, to to to to nie tak To 3H, to kolejny etap Słynne demo, tylko na kasetach Mop skład i tak rosła legenda
Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu
Coś nie wyszło, rokowali nam przyszłość Nie za darmo, śmietankę zgarnąć złotą łyżką Czuję dumę, można było zbić fortunę na nas Wtedy było by kanabis, wiski i ananas Przeznaczenie było takie, że C.U odszedł Nie jest chłopakiem co na scenie czuł się dobrze Polska młodzierz nosi polską odzierz Wiesz co to znaczy, on to miał na czym oprzeć Dobrze, Omera znałem od pierwszej zwrotki jednej trzeciej Nagrywałem z nim, lubiliśmy razem lecieć Grasz w zielone, gram, zresztą sami wiecie Warszawski deszcz, to nasze tysiąclecie Co z drugą płytą, o to nie pytaj mnie Wyjdzie, ja w to wierzę przynajmniej Wierzysz, Warszawski Deszcz świerzy (spadł) fajnie Poczekaj aż piorun uderzy
Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu Legendarny ziom 360 obrót Spektakularny powrót, to ja znowu
Joł, finał to jest dopiero początek Teksty gorące jak wrzątek się leją Dlatego skurwysynu nie igraj z fleją Bo tu chłopaki robią oł je jor A ty nie wiesz co to znaczy Twój mózg nie może tego wychaczyć Ja bendę cały czas dymić A ty nikdy nie będziesz mógł mnie rozkminić Tak czyni Tede rap swój A ty tylko bansuj, bansuj
Jał dzięki jajoł, dzięki chłopaki z Kato, dzięki wszyscy Joł. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.