Przestałem narzekać, na brak zajawki. Pozbyłem się czkawki. Rzuciłem slangi. Tekst taki sam dziś jak dawniej, więc się ogarnij. Zmienia się forma, my wciąż łatwopalni. Życia szkoła, w niej są ubytki. Jesteś płytki, bo nie znasz mojej ksywki? Nagrywam płytki, pobieram dyski. Ty lubisz dyski, lubisz też zyski. Kiedy grunt śliski, stawiam pewne kroki. Nie chciałem konopi, nie chciałem koki. Chce coś tu zrobić, a nie być szeroki. Moim celem nie są obłoki, nie są obłoki, a żyć jak w niebie chce każdy więc oki oki. Nie walkie-talkie, posłuchaj zwrotki. I tak ktoś lepszy, pieprzy te bloki, zeszyty kartki, pieprzy twoje kroki. Nie brzmisz jak roki, gdy robisz tricki. Gdy chcą Cię zranić, robisz uniki. Te nicki Ci mówią, że jesteś nikim? Przemówią rapy i tracki, ponad hejterów i dzieciaki, Dla siebie to robię, dla Ciebie to robię. Dla dobrych ludzi na zdrowie chłopaki. Na zdrowie dziewczyny. Dla mnie rozkminki z chęcią to wrzucę, Za dużo niezrozumiałych raperów ląduje na rapgeniusie. Kołujesz lamusie. Twoje teksty muszę każdemu tłumaczyć. Więc nie wiem, nie wiem, czy palisz głupa, czy haszysz. Dla swojego grona pewnie coś znaczysz, wzajemnej adoracji. Nie wiem czemu, słuchacz łyka szyfry. Puknij do grubego, że nowy materiał to tylko znaczki i cyfry, 7 tysięcy 500, 26 kółko i trójkąt, bicie w przelocie ciebie ze spółką. Trzy szóstki w rapie, nie są górną półką. Po co palić ziółko? Mikrofon złoty pochwal się jego aurą i bomba, Zrób sobie szybko C:/ format. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|