i chyba bywam wśród tych którzy stale wierzą nic tu nie zmieni potok słów ani żadne kredo wiara ukoi ból, gwiazdy będą jak placebo nie pytam gdzie był wtedy bóg, po co i dlaczego
ojciec, czy to tylko na niby, czy zwidy, czy milczysz, a widzisz i też nam dajesz znak kiedy lecą godziny ja piszę w tych murach co były jak Cape Canaveral ta scena dla mnie jak... jak szpony na gardle i tamte za długie schody na parter tak życie hartuje i tworzy charakter jasne sorry, a babci ciągle pamiętam twarz jej robiła te smaczne obiady kolacje i kryła przed nami że słabnie i gaśnie znasz mnie, dziecko kwietnia wyślij kartkę ja w siedemnastce w szkolnej ławce kryłem łzy posłańcem los zrobił sprzątaczkę czy znam tę postać, kilka starych zdjęć na jednej z autostrad siostra tam cię spotkam I'll be there mamy tak biec ale jaki ma sens ta troska o finał jak boska przyczyna ten program zatrzyma i da nam pałzę bez forward i reward moja rodzina, twoja rodzina, każdy już kogoś tu tracił wiesz serce nam ścina, polarna ta zima zamkniętych powiek i otwartych wiek i to nie nadęty wywód i drętwe smęty w (konwenti?) noir kilka szczerych słów w obliczu bolesnych strat
i chyba bywam wśród tych którzy stale wierzą kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo nic tu nie zmieni potok słów ani żadne kredo kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo wiara ukoi bół, gwiazdy będą jak placebo kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo nie pytam gdzie był wtedy bóg, po co i dlaczego
miał pół miasta w łapie, jarał się rapem a królem dla niego był (Weast Coast Tupac)? żaden przyjaciel, ja znałem go raczej na siema bo beształ ten polski rap wpadł do mandali,patrzył jak gramy, chwalił i mówił świat będzie twój i dodał mi skrzydeł a sam zamiast wyżej za tydzień parę pięter w dół ze śniegiem chłód pamiętam, aura mroźna wwa krew w żyłach mroziła chwila gdy brat poznał bólu smak mówił dziewczyna mi znikła, co robić zaczynam się martwić bratku a rano od psiarni halo jej ciało wisiało od doby w kabackim lasku na tamtym krańcu polski miasto pełne portów znasz głos rozsądku szuka słów, ale po prostu brak jutro nadeszło memento mori przelało smutku czary we wrześniu w klubie 27 baluj orzełku czasem nasłuchuj naszych projektów to jeden z tekstów gdzie wolałbym kłamać jak z nut jak mam się starać być cool, to wszystko dramat i ból to nie nadęty wywód i drętwe smęty w (konwenti?) noir kilka szczerych słów w obliczu bolesnych strat
i chyba bywam wśród tych którzy stale wierzą kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo nic tu nie zmieni potok słów ani żadne kredo kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo wiara ukoi ból, gwiazdy będą jak placebo kiedy się gapię w niebo, kiedy się gapię w niebo nie pytam gdzie był wtedy bóg, po co i dlaczego tylko się gapię w niebo, ahaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.