[Ola Maciejewska] Nie zabijaj mamo mnie Tak bardzo pragnę nadal żyć Wierzę, że pokochasz mnie Chroń mnie mamo z całych sił Proszę mamo przytul mnie Tak pragnę twego ciepła (ciepła) Nie zabijaj błagam cię Krzyczę do twego serca (serca)
[Tau] Mamo, Bóg dał mi prawo Bym mógł Ci napisać mój ostatni list I będę w nim Cię błagał o prawo łaski Bo prawo zabrałaś mi prawo by żyć Czemu wydałaś bezwzględny werdykt Tak bez procesu i świadków? Siedzę niewinnie w tej celi śmierci Ciemnej i zimnej czekając na katów Jedną decyzją wstawiłaś mi kraty do mojego okna życia Jakie to słowa klucze otworzą do niego kłódkę: kocham? Wybacz? Okaż mi łaskę i wypuść na wolność, bo tego żąda Bóg Nie chcesz być więźniem swojego sumienia Gdy uczynisz ze swego łona grób
[Ola Maciejewska] Nie zabijaj mamo mnie Tak bardzo pragnę nadal żyć Wierzę, że pokochasz mnie Chroń mnie mamo z całych sił Proszę mamo przytul mnie Tak pragnę twego ciepła (ciepła) Nie zabijaj błagam cię Krzyczę do twego serca (serca)
[Tau] Mama, chce byś wiedziała, że w celi Twojego cudownego ciała osiadłam, Bo tata tam został wpuszczony z pakunkiem i Ty mu dałaś przepustkę Więc jesteś odpowiedzialna Że wasza więźniarka popadła w niewolę I przed Bożym Sądem odpowiesz Skazałaś na śmierć czy może na dożywocie Uświadom sobie jak wielką masz władzę przez moment, to klucz Bo w Twojej głowie toczy się proces "Urodzić to dziecko czy zabić ten płód", cóż Niech Twoje serce podejmie właściwą decyzję Jesteś sędziną i to w Twoich rękach spoczywa me życie Liczę, że osądzisz mnie sprawiedliwie (mama)
[Ola Maciejewska] Nie zabijaj mamo mnie Tak bardzo pragnę nadal żyć Wierzę, że pokochasz mnie Chroń mnie mamo z całych sił Proszę mamo przytul mnie Tak pragnę twego ciepła (ciepła) Nie zabijaj błagam cię Krzyczę do twego serca (serca)
[Tau] Kochana mamo, pora już zburzyć ten więzienne mury Bo tak naprawdę to nie jest więzienie Tylko Twój umysł wytworzył ten szpetny obraz Który odwrócił Ci cele i zniewolił serce w lochach Zamknął Cię w sobie i strzeże od środka Pora skasować ten obraz i zbudować zupełnie nowy od podstaw Łono kobiety to królewski pałac Przez dziewięć miesięcy zamknięty jak twierdza Tam dorastają Dzieci Króla, a my nie mamy pojęcia Jak to się dzieje, że małe nasienie, którego nie sięga wzrok Tak samo z siebie staje się człowiekiem I z wiekiem dostrzeże, że jest jak łooo Nie ma drugiego takiego jak on i nigdy nie będzie Ma unikatowy kod i inne linie papilarne rąk, to niepojęte Jesteśmy cudem większym niż wszystkie cuda wzięte razem I chcemy unicestwić dzieci? W imię Jezusa, słuchaj bracie
Albo pokuta albo śmierć Za wszystkie dzieci, woła ich krew (płacz dzieci) rani mnie ten dźwięk Zbliża się ten dzień Jestem dzieckiem Króla Podnosząc na mnie rękę, podnosisz na JezusaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.