[Intro] Łatwiej jest brać, trudniej jest dawać Mój dawca
[Refren] Nigdy nie rób tego, czego oni chcą - nigdy Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która Jest gotowa oddać życie za swojego wroga Dawca
[Zwrotka 1] Chciałem być kiedyś fejmowym raperem Chciałem też zrobić zawrotną karierę I zdobyć scenę Chciałem na każdym koncercie mieć wenę Tysiące ludzi pod sceną i tysiące złotych w kopercie Powszechny respekt, wiele milionów wyświetleń I rzesze fanów, więcej funu z rapu, wywiadów Nie wiadomo kiedy zdobyłem to, ot tak Nie wiadomo kiedy minęło mi z rapem tyle lat Od kiedy zaplanowałem karierę, którą mam i trwa Ale to nie był mój plan, to fakt To Pan mi dał ten czas bym oddał wam swój czas, to pewne Oddałem mu każde pragnienie, marzenie, karierę Ale czy oddałem serce? Nie wiem
[Refren] Nigdy nie rób tego, czego oni chcą - nigdy Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która Jest gotowa oddać życie za swojego wroga Dawca
[Zwrotka 2] Przejechałem Polskę wzdłuż i wszerz Znam każdy hotel, klub i back-stage Wiem gdzie, jest, droga dojazdowa do tych miejsc Zna każdy mój fan Jak wiele siebie oddaje gdy gram rap Wchodzę na scenę, to wystawiam serce na tacę A każdy mój numer nawijam jakby był ostatnim Bo mógł być ostatnim, to dla nich stałem się ostatni A po koncercie ostatni biorę kurtkę z szatni Czasami do piątej nad ranem rozmawiam ze słuchaczami Wychodzę pijany, choć wcale nie piję Ledwo stoję na nogach, chyba ósmą godzinę I kiedy bliźni mnie prosi o radę, modlitwę To ja nie odmawiam, po to dla nich żyję O, czasami nie mam już siły by grać Z wielkim wysiłkiem wychodzę na świat Rozdałem talent i serce swym braciom Chętnie przyjęli i już nie oddadzą Nie, nie ma za co, mogę być dawcą Weź jeszcze płaszcz, masz Mogę tak stać nagi, póki w mym sercu jest Pan Mogę tak trwać Tak, czasami też czuję żal, bywam też sam Jestem człowiekiem, a nie jakimś Tau Jestem człowiekiem, a nie "jakimś tam" Mam smutną twarz, bo widzę was Że nie wstydzicie się zła Że nie boicie się zła A byłem już taki sam, wiesz? Ale dostałem ten dar - bierz
[Refren] Nigdy nie rób tego, czego oni chcą - nigdy Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która Jest gotowa oddać życie za swojego wroga Dawca
[Zwrotka 3] Chciałbym być lepszym człowiekiem, niż jestem raperem Chciałbym mieć większe szczęście w małżeństwie niż mam je w karierze Chciałbym by czuli się przy mnie bezpiecznie - żona i dziecko Oddać im serce i kochać ich szczerze, pokazać niebo Umacniać w wierze i prowadzić pewnie za rękę przez życie aż przyjdzie się zmierzyć ze śmiercią A ona przyjdzie by zmierzyć ze mną i to na pewno, zrozum Już kilka razy pukała, gdy nie byłem w domu I zostawiła mi list, znowu I przeczytałem, podarłem, wrzuciłem do kosza i leży w śmieciach Leżą tam uzależnienia i całe zło, a na dnie pocztówka z piekła Oh! Nie lękam się potępienia Oh! Bardziej niż utraty Boga Oh! Proszę Cię, Panie, zachowaj mnie od demona I w sobie schowaj Oh! Czasem jest trudna ta mowa Oh! Czasem się chowam i słucham wroga Wtedy Ty podnieś mnie z błota Połóż mnie na ziemi krzyżem, wołam, oh! Jak ja Cię kocham, chociaż Cię czasem nie widzę Oh! A wtedy bliżej mam wyjście Łatwiej podążać za zyskiem Niż chwalić Ciebie publicznie Oh! Nie chcę być sprzedawczykiem Duszy nie oddam, oddaj mi siłę Jesteś mi Ojcem, Matką, Zbawcą A ja chcę być taki jak Ty - dawcą
[Refren] (x2) Nigdy nie rób tego, czego oni chcą - nigdy Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która Jest gotowa oddać życie za swojego wroga DawcaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.