Znudzony patrzę w sufit Wspominam każdą chwilę Tak chciałbym już uwolnić Zbawienne endorfiny
Kolejny dzień w wieczności Nic nie znaczący motyw Nie żyję i nie płonę I nie odstawiam prochów
Nadchodzi noc Ciszę przerywa namiętność i pasja naszych ciał Ja chłonę ją Słodki dar życia po szyi wciąż spływa Ostatni jęk Skóra tak biała i gładka jak kartka wydarta, rzucona na wiatrTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.