We mgle porannej miasto me spowite Od sinej Wisły rześki wieje chłód A serce rwie się cichym letnim świtem Ku małej ławce tuż nad brzegiem wód
Dlaczego przejść i minąć jej nie umiem Dlaczego serce moje tak radośnie drży? To rześki wiatr mi śpiewa swoim szumem Że już za chwilę przejdziesz tędy ty
We mgle porannej miasto me spowite Od sinej Wisły chłodny idzie wiew Dziś patrzę znów, z tym samym wciąż zachwytem Jak psotny wiatr rozwiewa włosy twe
Udaję, że nie czekam ciebie wcale W gazetę pilnie kryję swój stęskniony wzrok I nagle ty przed mną smukła stajesz I oczy twe, i twój niesforny lok
We mgle porannej miasto me spowite Od sinej Wisły rześki wieje chłód Będziemy iść we dwoje już przez życie Pospołu śmiech, pospołu niosąc trud
[2x:] Nie umiem żyć bez słońca i bez marzeń Bez dobrych oczu twych nie umiem zacząć dnia Więc czekam cię co rano na bulwarze Bo razem z tobą idzie miłość ma
Idzie miłość maTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.