Pod twoimi oknami Na ulicy twojej Zatrzymuję się czasami I bezmyślnie stoję
Lubię patrzeć, gdy po niebie Szary obłok mknie Czy przychodzę tu dla ciebie? Ależ nie!
Ja tu bywam przypadkowo Przypadkowo, zwykły traf Nie wyglądam tu nikogo Ani żadnych nie mam spraw
Ja tu bywam przypadkowo Żadna w tym uboczna myśl Ot, po prostu mam ochotę By na tę ulicę przyjść
Może tylko to, że wróble Ćwierkają tu zabawnie To, że smutki, troski gubię Ilekroć tu się zjawię
I że miłym chłodem wieje W dzień gorący Jeśli zerkam w okna twoje To niechcący
Ja tu bywam przypadkowo Przypadkowo, zwykły traf Nie wyglądam tu nikogo Ani żadnych nie mam spraw
Od miesiąca mym krokiem Dziwne prawo włada Przecież nie dla twoich okien Drogi szmat nakładam
Na ulicy tej jest ładnie To jedyny wzgląd Czy ja ciebie spotkać pragnę? Ależ skąd!
Ja tu bywam przypadkowo Przypadkowo, zwykły traf Nie wyglądam tu nikogo Ani żadnych nie mam spraw
Ja tu bywam przypadkowo Żadna w tym uboczna myśl Ot, po prostu mam ochotę By na tę ulicę przyjść
Może tylko to, że wróble Ćwierkają tu zabawnie To, że smutki, troski gubię Ilekroć tu się zjawię
I że miłym chłodem wieje W dzień gorący Jeśli zerkam w okna twoje To niechcący
Ja tu bywam przypadkowo Przypadkowo, zwykły traf Nie wyglądam tu nikogo Ani żadnych nie mam spraw
Żadnych, żadnych, żadnych spraw Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|