Powołanie chłopak dostał Co o wojsku marzył wprost Więc ucieszył się, rzecz prosta Że uśmiechnął się doń los Miał w jednostce w lipcu stanąć Maj dopiero kończył się Więc ten chłopak co dzień rano Z kalendarza skreślał dzień
A tu jeszcze tyle dni Jeszcze tyle długich godzin Trzeba jeść domowy wikt I po cywilnemu chodzić A tu jeszcze tyle dni W snach w żołnierski świat ucieczek Czekał chłopak, chodził zły Że czas się tak wolno wlecze
Staż rekrucki zapał zgasił Dał odczucia sprzeczne dość No bo wojsko to nie wczasy Dostał chłopak trochę w kość Była nawet taka chwila Słabość, ludzka to jest rzecz Że zatęsknił do cywila Chciał już widzieć służby kres
A tu jeszcze tyle dni Jeszcze tyle długich godzin Trzeba jeść wojskowy wikt I w żołnierskich butach chodzić A tu jeszcze tyle dni W snach w cywilny świat ucieczek Czekał chłopak, chodził zły Że czas się tak wolno wlecze
Przeszły lata, znowu cywil Już nie chłopak, ale chłop Dziś inaczej przeszłość widzi Wciąż wspomina służbę swą Szczerych kumpli, ich kawały I żołnierski wspólny trud Mówi: "Czas to był wspaniały Który nie powróci już"
I choć jeszcze tyle dni Tyle jeszcze dróg przeróżnych Nie powiedzie żadna z nich W tamten czas wojskowej służby Tamta młodość tylko już Ze wspomnieniem się przeplecie Jak słabnący zapach róż W starzejącym się bukiecieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.