[JM/TW:] I w tej znaglonej, słodkiej bezpotrzebie Dom się nachwiewa wirem krwi pijany, pijany
[TW:] Wiesz, miła moja, że dom mój odwieczny Był mi obroną i czymś jeszcze więcej Był jak schron w burzy, dobry i bezpieczny Dom nieświadomy, niemal niemowlęcy
[JM:] Nie ma już miejsca na nic, prócz na ciebie Pełni się przestrzeń, rozwiewają ściany I w tej znaglonej, słodkiej bezpotrzebie Dom się nachwiewa wirem krwi pijany, pijany
[TW:] I oto weszłaś z miłości darem Jak z maków skwarnych płomiennym naręczem Zadrżał dom, zakołatał sercem starym I po sufitach porozwieszał tęcze
[JM/TW:] Nie ma już miejsca na nic, prócz na ciebie Pełni się przestrzeń rozwiewają ściany I w tej znaglonej, słodkiej bezpotrzebie Dom się nachwiewa wirem krwi pijany, pijany
Nie ma już miejsca na nic, prócz na ciebie Pełni się przestrzeń rozwiewają ściany I w tej znaglonej, słodkiej bezpotrzebie Dom się nachwiewa wirem krwi pijany, pijany
Nie ma już miejsca na nic, prócz na ciebieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.