Synu mój! synu! czemu od rana Jesteś tak smutny? twarz obłąkana, Miecz krwawą splamiony skazą?
O matko! syn twój zabił sokoła, Dlatego dzisiaj twarz niewesoła, Dlatego we krwi żelazo.
Synu mój! synu! po twym sokole Nie miałbyś takich zgryzot na czole I miecz nie taki czerwony.
O matko! matko! zabiłem konia! On mnie tak szybko nosił przez błonia, Z wiatrami biegał w przegony.
Synu mój! synu! źleś się obronił, Może byś po twym koniu łzy ronił, Bladości inna przyczyna.
O matko! matko! ojca zabiłem! Bladością zgryzot czoło splamiłem I we krwi ojca miecz syna.
Synu mój! synu! po takim czynie Gdzież się obrócisz? w jakiej krainie Schronisz się, synu mój miły?
O matko! matko! na świata kraniec Pójdę wzgardzony, tułacz, wygnaniec, Spokojnej szukać mogiły.
Synu mój! synu! idź w obce strony! Lecz cóż zostawisz dla dzieci, żony, Pod obce uchodząc nieba?
O matko! matko! niech na nich spada W dziedzictwie nędza, pod próg sąsiada Niech idą, niech żebrzą chleba.
Synu mój! synu! w czarnej żałobie Została matka i cóż po sobie Zostawi matce zabójca?
O matko moja! o matko miła! Przekleństwo tobie! Tyś mnie namówiła.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.