Ocknął się rycerz, snem zatrwożony, Mówi po ciemku do swojej żony: "Sen miałem, jakom zwykł, Był tu, był tam - i znikł.
Widziałem we śnie róże i róże, I twoją siostrę, i noc w lazurze, Tuż obok w sennych mgłach Szedł ku niej na wprost gach.
Spłyńże mi cicho, jak krew po nożu, Do jej alkowy, by tuż przy łożu, Co dźwiga ciała znój, Sen sprawdzić mój - nie mój!"
Gdy do siostrzynej wnikła alkowy, Szukała głowy obok jej głowy, Obok lic - innych lic, Lecz nie znalazła nic.
Gdy północ wzmogła sny nieomylne, Słyszy stąpanie bose i pilne - Ściągnęła czujnie brwi: Ktoś wręcz otworzył drzwi.
Idzie ku śpiącej w ogień i burzę, Pomiędzy róże, pomiędzy róże! Od róż ją bierze wpół, W uścisku zwarł i skuł.
Nad ranem pani powraca blada. "Czy śpisz, mój mężu?" - Nie odpowiada. "Różami sen twój czuć! O zbudź się, zbudź się, zbudź!"
Budzi się rycerz i w oczy pyta: "Cóżeś widziała, w mroku ukryta? Czy mówić nie masz sił? Byłże gach w łóżku?" - "Był".
"Czy szedł ku śpiącej w ogień i burzę, Pomiędzy róże, pomiędzy róże? Czy przegiął białą wznak?" "Tak - szepce pani - tak". -
"A czyli widział ciebie, jak w mroku Z dłonią na piersi, ze zgrozą w oku Klęczałaś, zgięta w łuk?" Widział i on, i Bóg!" -
Porwał się rycerz ze swej łożnicy: "Uchyl, śnie złoty, złotej przyłbicy! Jam jest! Poznajesz mnie?" "Nie, inny byłeś w śnie!"
"Spędzałem noce na sennej strawie, Odtąd chcę żywą pieścić na jawie!" - "Już - szepce pani - już Skonała wpośród róż!
We śnie zabiłam ciało bezszumne, Złożyć kazałam w podwójną trumnę, Dwie trumny - trzeci grób - Trudny z nią będzie ślub !" -
A rycerz na to: "Zmarła za wcześnie! Znowu ją muszę nawiedzać we śnie, Do trumien wkroczę dwóch Ja - pan, ja - sen, ja - duch!"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.