Piękne krawaty, Lecz cóż mi po nich, kiedy jestem garbaty?
W tym, w paski srebrne, Byłoby mi do twarzy. Ale daremnie: I tak go nikt nie zauważy.
Choćby był z tęczy, Choćby z papuzich był barw, Nikt nie powie: „Jaki śliczny krawat!”, Każdy powie: „Jaki straszny garb!”. Mnie trzeba szarfy długiej, Najcudniejszej z szarf! Zawiążę ją tak pięknie, Że mnie nie poznacie! Szepniecie: „Jaki garb! Ale… dlaczego pan wisi – na krawacie?”.
W tym, w paski srebrne, Byłoby mi do twarzy. Ale daremnie: I tak go nikt nie zauważy.
Choćby był z tęczy, Choćby z papuzich był barw, Nikt nie powie: „Jaki śliczny krawat!”, Każdy powie: „Jaki straszny garb!”.
Piękne krawaty, Lecz cóż mi po nich, kiedy jestem… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|