A ja mam dziewczynę po słowackiej stronie, wejdę na wyżynę i zawołam do niej: Hej, Hanno!
Przez góry bielone, przez lasy zielone, tak zawołam do niej: Hej, Hanno!
Hej, Hanno, usłysz mnie. Wietrze wiej w siwej mgle, zanieś moje słowa aż do Rużemberku, spytaj, czy mnie chowa w pamięci kuferku dziewczyna ma. Hej, Hanno, kochaj mnie, wietrze wiej w siwej mgle.
Jeszcze dobra sanna po słowackiej stronie, już tam moja panna siada w cztery konie. Hej, Hanno!
Przez wysokie śniegi, nieruchome rzeki, ja do ciebie wołam: Hej, Hanno!
Hej, Hanno, usłysz mnie. Wietrze wiej w siwej mgle, spłyną moje słowa słowacką bystrzycą, a może je ptaki na skrzydła pochwycą, zaniosą jej, przyniosą jej: Hej, Hanno, kochaj mnie, wietrze wiej w siwej mgle. Hej, Hanno! Hej, Hanno!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.