Źle jest już ze mną, jak mnie tu widzicie Tak mi obrzydło życie całkowicie Na wszystko patrzę dzisiaj jak bezstronny widz Z rozkoszy życia mnie nie nęci nic
Do dna upojny wysączyłem kielich I cierpki osad został mi na dnie Już mnie ni grzech nie nęci, ni biel cnót anielich Bo życie strasznie zblazowało mnie
Widziałem "Głuszcza" oraz inną faunę Znam już Mniszkównę, a także Alraunę Czytałem siebie nawet - i od tego dnia Rozkład pociągów to lektura ma
Nic już nie raduje mnie i już nic nie gniewa I wątpię nawet, czy uśmiechnę się Jeśli Caruso hupaj-siupaj mi zaśpiewa Bo życie strasznie zblazowało mnie
W restauracjach nic już nie staluję Siedzę przy stole i serwetkę żuję Zbrzydł mi już nawet świetny krokodyli stek I słoń pieczony à la Hagenbeck
Win i likierów przednich mam po szyję Parole d'honneur - to wszystko nudą tchnie Ja już z rozpaczy "Odol" na gorąco piję Bo życie strasznie zblazowało mnie
Co do miłości zaś, to - mówiąc szczerze - Ta heca też mnie wcale już nie bierze Już nawet na przeszkodzie nie staje mi nic Aby traktować ją jak głupi witz
I tylko jeden ten ideał pieszczę Jednego pragnę i o jednym śnię: Żeby tak z sobą samym mieć romansik jeszcze - Bo życie strasznie zblazowało mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.