Powiedz pan, powiedz pan, gdzie ja jestem Mówię, że miasto znam, ale gdzież tam! Tu ponoć stał wyszczerbiony jakiś lichy płotek A teraz, patrz pan, taki wielki hotel Czy poznasz pan Bielany lub Ochotę? Bo ja nie!
Na na na na, na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na, na na na
Spojrzyj pan, choćby ta Saska Kępa Parą szkap - człap, człap, człap - sam pamiętam A dziś przez most Łazienkowski wprost do Agrykoli Dorożki już się kończą - serce boli Choć warszawiakiem jestem od pokoleń, gubię się
Na na na na, na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na, na na na
Powiedz pan, powiedz pan, gdzie ja jestem Nie ma już tylu bram, inna przestrzeń Na Srebrną chcę - i cóż z tego? Trafić tam nie mogę Po Tamce błądzę, chwytam się za głowę Tych chałup mniej tu było o połowę, wierz pan mnie
Na na na na, na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na, na na na
Pędzę więc, pędzę więc na Krakowskie Teraz fiat, teraz fiat za dorożkę I nagle cud - wszystko stoi tak, jak kiedyś było Królewski Zamek tylko czeka klamek I jak nie przyznać, że to mnie wzruszyło, sam pan wie
Na na na na, na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na Na na na na na na na na na na na, na na naTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.