Drogi dziadziu, powiedz mi Po co dziadzio fajkę ćmi - Chyba przyjemności nie ma w tym Że się łyka ten śmierdzący dym?
Jak by ci tu, mój kochany, rzec: To jest taki nałóg, wstrętna rzecz! Żadna z tego korzyść, żaden smak Nigdy w życiu, synku, nie rób tak!
Nigdy! Od tego palenia dusi człowieka jak wszyscy diabli! Ehe-ehe! Eh!
Drogi dziadziu, wczoraj był W twym kieliszku dziwny płyn Tylko piecze w język, więcej nic - Czy ty musisz takie świństwo pić?
Jak by ci tu, mój kochany, rzec: To jest taki nałóg, wstrętna rzecz! Choćby cię kusili nie wiem jak Nigdy w życiu, synku, nie rób tak!
Tylko człowiek na drugi dzień chory! A pamiętaj, synku, że w ogóle chorować jest bardzo niezdrowo!
Gdy na spacer bierzesz mnie Czemu wciąż oglądasz się? Ciągle patrzysz w stronę babskich nóg Jakbyś wszystkie je policzyć mógł!
Patrzę sobie, synku, ale cóż Na nic ja nie mogę liczyć już Gdy nadejdzie jednak pora twa To nie marnuj, chłopcze, ani dnia!
Gdy nadejdzie pora ma Nie zmarnuję ani dnia
Rób, syneczku, tak jak ja Dziadzio życie zna!
La la la La la la La, la, la
Tak, tak, syneczku! Pamiętaj, że dziadzio dobrze radzi! Tak!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.