Ja, wiesz, nie lubię dyskoteki A on przystojny, i te ruchy Ja wciąż przymknięte mam powieki On takie modne nosi ciuchy Ja raczej książki i koledzy On cię porywa i ma gest Ja kontestuję rzeczywistość Dla niego wszystko proste jest
To nie jest takie oczywiste, że znów mnie będziesz miała To nie jest takie oczywiste, bo widzisz moja mała Choć siła twej urody wielka, jak liść na wietrze mnie porywa To nie jest takie oczywiste, bo tak cholernie mnie zraniłaś
Ja taki pełen wątpliwości I domu nie kupiłem ci On w tej cwaniaków rzeczywistości Z takich jak ja codziennie drwi On raczej tak do polityki Bo kasy nigdy dosyć jest Ja obserwuję galaktyki I meteorów ludzkich deszcz
To nie jest takie oczywiste, że znów mnie będziesz miała To nie jest takie oczywiste, bo widzisz moja mała Choć siła twej urody wielka, jak liść na wietrze mnie porywa To nie jest takie oczywiste, bo tak cholernie mnie zraniłaś
Aż coś się stało, jakby szkło brzękło Ten dźwięk, który słyszałaś w nocy To moje serce lekko pękło I czuję jakby spadek mocy On jakoś przestał do ciebie dzwonić Tak jakby nigdy nic nie było Ty mówisz mi z uśmiechem słodkim Właściwie, nic się nie zmieniło
To nie jest takie oczywiste, że znów mnie będziesz miała To nie jest takie oczywiste, bo widzisz moja mała Choć siła twej urody wielka, jak liść na wietrze mnie porywa To nie jest takie oczywiste, bo tak cholernie mnie zraniłaś Zraniłaś Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|