W cudny dzień, dzień wiosenny, Kiedy świat był promienny Dziwny tak niecodzienny jak me sny Zjawił się twój królewicz Skąd się wziął – sama nie wiesz Serce jak liść na drzewie w tobie drży
Róża ta, ta różowa Kocham cię – te dwa słowa Jeden kwiat, i rozmowa, i me łzy Wrócić miał?, tak przyrzekł ci Już tyle, tyle dni
Ja już oczy wypłakałem Łez mi brakło już, słów mi brak Każda noc wlecze się bez końca Dzień żaden nie ma słońca Na twój kochany czekam znak
Ja już oczy wypłakałem Dziś listonosz był u nas znów Listy niósł, zmęczył się ogromnie Lecz ani słówka do mnie Choć wiesz, jak pragnę twoich słów
A gdybym przeczuł co to jest Nie wiedzieć gdzie tęsknoty cel kres A gdybym we śnie przyzwał cię, Przywołał cię, wiedziałabyś we śnie
Że już oczy wypłakałem Lecz mi brakło już brakło słów Żebyś choć jedno to wiedziała I żebyś pewność miała Że ja przynajmniej jestem zdrów.
Przeszło lat tak niemało, Tyle się snów urwało Marzeń w dal uleciało, w siną dal.
Nagle list! Z duszą w niebie, Chwytam list, list od ciebie, W chwili tej serce nie wie co to żal.
”Żegnam cię, bywaj zdrowa” Więcej nic - cztery słowa, Portret wasz, jakaś nowa - żona twa!
Na ten list, choć serce łka Nie spadła ani łza.
Bo już oczy wypłakałam. Łez mi brakło już, słów mi brak. Każda noc wlecze się bez końca, Dzień żaden nie ma słońca, Na żaden już nie czekam znak.
Ja już oczy wypłakałam, Nic nie zdoła mnie wzruszyć znów. Czasem tak marzę bezprzytomnie, Żeś ty powrócił do mnie, Że słyszę brzmienie twoich słów.
Że chociaż piękną żonę masz, To czasem w noc i moją widzisz twarz. I tak przez sen przyzywasz mnie I wołasz mnie i widzisz mnie we śnie.
Że już oczy wypłakałam, Napisz czasem mi kilka słów, Żebym choć jedno to wiedziała I żebym pewność miała Że ty przynajmniej jesteś zdrów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.