Na plaży pełno opalonych ciał Gdzie spojrzę, zdrowie tryska z lic I tylko jeden gość, co z boku stał Z Murzyna w sobie nie miał nic
Więc damy, kładąc się na wznak Wciąż go pytały tak
Dlaczego pan jest taki blady Czy urzędowe jesz obiady Czy wobec tylu rozebranych dam W ogóle nie wiesz, co masz robić sam
Dlaczego pan jest taki blady To latem kiepskie są zasady Więc z miłością nie da rady Dopókiś blady tu i tam
Więc z plaży blady i milczący gość Tuż przy niej się położył w piach Nie mówił żadnej innej, jej na złość Oświadczył: kocham cię, aż strach
A ona na to, zła jak chrzan Powiada: panie, pan
I tutaj widzę takie typy też Marmurki, co to ani rusz Na przykład, panie drogi, mów, co chcesz Lecz z ciebie jest okropny tchórz
Gdy zbliżam się, pan cały drży To objaw bardzo zły Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|