Dawno temu pod Krakowem Żył okrutny, wielki smok Miał nóg dziesięć, cztery głowy I straszliwy smoczy wzrok
Cały Kraków głośno płakał A najgłośniej książę Krak Chciał, by ktoś potwora złapał Więc przez łzy przemawiał tak:
"Temu, kto zwycięży smoka, Swe serduszko zaraz da Moja córka modrooka Która złoty warkocz ma
A ja dam mu w posiadanie Wawel oraz złoty tron I następcą mym zostanie Kiedy zginie ten zły smok!"
Stu rycerzy na stu koniach Wkrótce potem smok ten zjadł Lecz go w końcu szewc pokonał Co na rynku kramik miał
Ze zdumienia aż oniemiał Zapłakany książę Krak Lecz dotrzymał przyrzeczenia Mówiąc mu na migi tak:
"Pokonałeś złego smoka Więc ci swoje serce da Moja córka modrooka Która złoty warkocz ma
A ode mnie też dostaniesz Berło oraz złoty tron I następcą mym zostaniesz Bo nie żyje już zły smok!" Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|