Niewygodna prawda płynie teraz na szerokie wody, Dałem się oszukać wiele razy, gdy szukałem zgody, Chciałem zrobić coś dobrego, inni chcieli kręcić lody, Zamiast napychać kieszenie, chciałem ufny być i dobry, Niestety życzliwość wielu bierze jako słabość, Zamiast prawdziwego szczęścia, wybierają pustą radość, Będziesz chciał być przyjacielem i tak wszystko zeżre zazdrość, Ty im oddasz serce, a i tak Cię okradną
Jaki to byłeś naiwny, teraz z Ciebie grubsza beka, Frajerskich kłamstewek leje się cuchnąca rzeka, Dostawał od serca, okradł Cię i jeszcze szczeka, Razem mogliście tak wiele, zamiast tego gruba krecha, To sumienia szara strefa u niektórych bierze górę, Myśli tu zatrute gulem wypowiedzą każdą bzdurę, Status quo* otoczą murem, ja wolę czystość sumienia, Kiedy widzę swoją gębę nie odczuwam obrzydzenia
Życie, życie, życie leci jak slajdy na ścianę, Jedno wryje się pod skórę, inne będzie zapomniane, Ulepsz swoim życiem, chociaż świata mały skrawek, Najpierw żyj na całość, później spiszesz swój testament [x2]
*Stały stan rzeczy, stan, który nie ulega zmianie, trwa.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.