To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad, Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa, I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać, Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać
My ciągle o tym samym, ciągle ta stara śpiewka, Nasza twórczość działa tak jak skuna drzewka, Bo na nielegalu, ale z mocą dużą, Chłopaki nas słuchają, a kwiaty skuna kurzą, Nic dobrego nam nie wróżą ci, co nie rozumieją, Naszych zasad i wartości, z których kurwy się śmieją, Pies zakłada kajdanki małoletnim złodziejom, On nakradł w życiu więcej, lecz to oni puchę grzeją, Konfidenci też rąbią, dają w plecak i haltują, Ile takich sytuacji, że się ziomki oszukują, Starych przyjaciół chuj wykręci, szybko nowi się znajdują, Większością pieniądz rządzi, mniej liczni się szanują, Teraz do niektórych, na których hip-hopowe ciuchy, Cieszy Was, że chłopak trafia do puchy? Hardkor dolina — coś Wam to przypomina? Trzeba było się pilnować, a nie psiarnię kurwa wzywać
Bo zaraza konfidenctwa zadaje cios naszemu miastu, Jak nie sprostasz konsekwencjom to lepiej kurwa zbastuj, Bo ważna jest postawa i elegancki nastrój, Nieważne czy do działy kilku jest, czy kilkunastu, Nie traktuję hip-hopu jak pod zarobek fuchy, Firma to autentyk, za zdrowie ziomków buchy, Pomyliłeś adres, jak szukasz tutaj skruchy, Ta nuta ma podkręcać i dodawać otuchy
To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad, Bądź elegancki, najważniejsza nie jest kasa, I pamiętaj, dobrym ludziom trzeba pomagać, Na koncertach do oporu będę ich pozdrawiać [x2] Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|