Ona chciała spać ze mną, ona woli spędzać czas i się śmiać ze mną Leciał Bowie, leciał Paak, włączę następną Zero pracy, miałem dograć się znów Rasmentom (ta, na pewno) Kontaktuję ledwie ze światem i mój ogląd polityki raczej jest żaden Ale wiem gdzie chadzasz pić i gdzie jesz ramen Przez ten ekran znowu oczy mam jak zwierz szklane (wow, ej) Halo dzień dobry jestem Fifi, nie mów co tam słychać Wszystko widziałem na relacji Twego towarzystwa Wyglądasz jak tysiąc bitcoinów, ale kto nagrywa Twój były ciągle obserwuje, trochę szkoda typa Zróbmy autem razem trasę 66 Na Twych biodrach krótkie szorty, na głośnikach Johnny Cash Uciekliśmy z tego miasta gdzie nas ciągle gonił flesz A jak nie masz fejk uśmiechu każdy pyta: "Co ci jest?"
Leci za Księciem, raz dwa Już czeka na nich taksa Napięcie ciągle wzrasta Wsiada więc ta niewiasta Panience chce się klaskać Mieszkanie w centrum miasta Dałaby się pochlastać, żeby tu spać Najpierw - narkotyki, potem - czar muzyki Butlę porto chwycił i jedną czwartą wypił Teraz jego nozdrza dyszą jak dwa czarne byki Najpierw były czułe słowa, potem koszmarne krzyki Czar się ziścił, aha, czar się ziścił Ona jak sarna piszczy, a on tę sarnę zniszczy Sarny umysł się iskrzy, telefon krzyczy i piszczy A nasz bohater głośno krzyknął, a teraz milczy Skóra owcza, apetyt wilczy Rano zrzuci to na butle wina, a pił trzy Ona wychodzi, on dostrzega jakąś butlę rumu Czy pić coś jeszcze? Chyba musi iść zapytać chóruTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.