I w sumie nie obchodzi mnie nic I w sumie raczej dosyć chcę mi się pić Panie Kierowco, proszę wieźć na Zbawix Bo w sumie raczej nie zaszkodzi tam iść Zwłaszcza, że zaczął padać nam deszcz Widzę na Insta, że ty też jesteś gdzieś Myślałaś głupia, że uciekniesz mi, lecz... Komu jak komu, mi nie mówi się ‘precz’
Miasto betonu i pogubionych telefonów Idę ścieżką usłaną szklanym szronem iPhone’ów Znowu jej nie ma, więc kroczę do domu Kroczę tu sam, więc wygadam się Tobie, bo w sumie nie wiem komu Palę mentole fajki Zieleń paczki tej podkreśla moje zielone najki Wszystkie plotki zwykłem wkładać między pieprzone bajki Ale teraz wiem już czemu on ci daje te lajki Słuchaczu Poznaj Piotra, mnie i mą eks Piotrek to dla wielu kobiet jest łakomy kąsek I mnie cała sytuacja wpędza w ostry kompleks Jestem prawie pewien, że ten Łotr uprawiał z nią… I stąd tekst, śledzę ich tak od trzech Może czterech tygodni no i szkicuje konspekt Co za pech, Piotrek ma też całe stado gąsek Idź do Piotra i zapytaj - monogamia? - ‘No thanks’
I w sumie nie obchodzi mnie nic I w sumie raczej dosyć chcę mi się pić Panie Kierowco, proszę wieźć na Zbawix Bo w sumie raczej nie zaszkodzi tam iść Zwłaszcza, że zaczął padać nam deszcz Widzę na Insta, że ty też jesteś gdzieś Myślałaś głupia, że uciekniesz mi, lecz... Komu jak komu, mi nie mówi się ‘precz’
Maszerowałem, żeby wiedzieć gdzie Ty dzisiaj jesteś Czy w Powiększeniu, czy w Patio czy w 1500 Zwiedziłem Plan B i Barkę i z tysiąc więcej Tych miejsc i zwiedzę drugi tysiąc nim się zniechęcę Tylko jedno spotkanie a potem mogę umierać Więc latam w te i wewte jak ten pierdolony bumerang Byłem we wszystkich Kebab Kingach no i Bobby Burgerach Pytałem taksówkarzy dokąd młodych wozi się teraz Wsiadam w taksówkę, płynę z kierowcą w dymie Palimy szlugi, wysiadam przy Nowej Jerozolimie Gapią się ludzie jak Muminki, kiedy Buka w Dolinie W kieszeni ruda Mała Mi, usta czarne po winie Opuszki twarde jak łuski. Byłem w Syrenim Śpiewie I na Powiślu wśród grafitti o Wiśle no i Widzewie O Lechu no i o Lechii, Cracovii, PZPNie Mam wrażenie, że od roku jestem wiecznie w terenie Wracam na Mazowiecką, widzę jego chyba Tak to on. Tak to on. Tak, tak, to on. Ten warszawski łotrTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.