To kolejny raz, znów połykam łzy. Serce rwie na pół. Gdyby cofnąć czas, gdyby tak, gdyby tylko, którąś bym zmieniła z ról
Czekam na niebo, bo jestem tego wart a gdy cichnie sztorm niedaleko stąd jej cień się wyłania. Czekam na niebo, bo jestem tego wart. Ona jest jak lek, upragniony brzeg, jak wielka wygrana. I cała przeszłość już opada, tak jak kurz odchodzi i nie wraca, nigdy nie wraca.
Ile było dni, gdy myślałeś że miłość jest jak szkło, krucha ale kłuć, ale ranić umie mocno. Czy Cię powstrzymało to?
Czekam na niebo, bo jestem tego wart Niedaleko jej cień się wyłania. Czekam na niebo, bo jestem tego wart. To będzie moja największa wygrana. I cała przeszłość już, opada tak jak kurz odchodzi i nie wraca, nigdy nie wraca.
Nie żałuje przeszłych dni kim się stałam dzięki nim. Stałam się kim chciałam być metodą prób. Nie żałuję przeszłych dni kim się stałam dzięki nim Stałam się kim chciałam być metodą prób.
Czekam na niebo, bo jestem tego wart Niedaleko jej cień się wyłania. Czekam na niebo, bo jestem tego wart. To będzie moja największa wygrana.
Czekam na niebo, bo jestem tego wart Niedaleko jej cień się wyłania. Czekam na niebo, bo jestem tego wart. To będzie moja największa wygrana.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.