Drogie dziatki, chcemy streścić, Co Sienkiewicz Henryk zmieścił W książce swej pt. "Krzyżacy". Sprecyzujmy zatem jacy
Z bohaterów są tam główni Prócz Danusi Jurandówny. Mamy Zbyszka więc, bratanka Maćka. Obaj są z Bogdańca.
Jest Czech Hlawa - Zbyszka giermek, Choć nie Polak, bitny szermierz. Jest Jagienka silna, zdrowa I jest Jurand ze Spychowa.
Scena pierwsza to gospoda. O wojennych swych przygodach Zbyszko z Maćkiem w niej mieszczanom Prawią, aż tu z księżną panią
Zjawia się Danuśka dwórka, Czyli Jurandowa córka. Patrząc na nią pojął Zbyszko, Że z nią pragnie dzielić przyszłość,
I uczucie jej ślubował W drodze z Tyńca do Krakowa Kruszyć kopię chciał z Krzyżakiem, Co po trakcie szedł z orszakiem.
Lecz z Taczewa go Powała Wstrzymał szczęściem, bo by stała Rzecz się straszna, posłem bowiem Był ten Krzyżak, a posłowie
To persony nietykalne. Chociaż z Kuno Lichtensteinem, Bo tak zwał się ustalono, Że nie złoży, złożył donos
Poszedł Zbyszko więc na ścięcie, Lecz gdy szedł, to w tym momencie Danka białą nań zasłonę Zarzuciła, że małżonek
Ma być jej to, gest ten znaczył Tak więc uszedł z łap siepaczy. Jako że krzyżacka banda W trwodze żyła przez Juranda,
Co w potyczkach przygranicznych Zejść nie szczędził jej rozlicznych, To porwała mu w odwecie Ukochane jego dziecię.
W zgrzebnym worze Jurand stanął Przed Krzyżaków zamku bramą Za nic mając cześć i honor Byle Dankę mu zwrócono.
Gdy wpuszczono go do środka, Z szyderstwami wpierw się spotkał Później twierdząc, że to córa Dziewkę mu przywiedli, która
Była niedorozwinięta. Tu Juranda szał opętał Ciął na lewo i na prawo Knechtów, którzy szli nań ławą.
I pachołków, i komtura, Czyniąc jatkę w Szczytna murach. A gdy w końcu go pojmano Oślepiono i wyrwano
Język mu, a dłoń obcięto, A poddany był tym mękom Z przyczyn nader oczywistych Tak de Löwe kazał Zygfryd
Gdy już wyszedł skatowany, Jagna mu leczyła rany. Potem Dankę z rąk wyrwano Niemca, strasznie schorowaną,
Lecz przy życiu jej nie zastał Jurand bo niebawem zgasła. Kiedy Zygfryd wpadł w kajdany J. poniechał zemsty na nim.
Lecz czuł winnym się de Löwe, Więc powiesił się na drzewie. Jurand po tych wszystkich przejściach Wkrótce też w stan przeszedł zejścia.
Zbyszko długo żył w zgryzocie, Gdy minęła, to dwóch pociech Się doczekał bo Jagienka Urodziła mu bliźnięta.
Potem jeszcze dwóch chłopaków Aż czas nadszedł by Krzyżaków Skarcić wreszcie za ich butę Pod Grunwaldem. Jaki skutek?
Ano taki, że z Zakonu Mało kto się zjawił w domu. Maćko zabił tam Kunona, Zbyszko też brał udział w zgonach,
A co Czarny tam Zawisza Zdziałał chyba każdy słyszał Osiemnaście ciał tysięcy Zostawili w polu Niemcy,
A sprawili ich upadek Zyndram, Witek oraz Władek. Nic już nie ma do dodania Pora zasiąść do czytania.
Drogi Heńku, nikt z rodaków Nie zapomni Ci Krzyżaków!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.