Drogie dziatki, chcemy streścić, Co w powieści "Chłopi" zmieścił Władek Reymont. To wyczyny Gospodarza są Boryny.
Choć na karku szósty krzyżyk Miał, nie myślał wcale by żyć Bez kobiety, więc gdy żona Zeszła, Maciej chciał w ramiona
Jagnę wziął Dominikównę (Dziewiętnaście lat), co głównie Uchodziła za dziewczynę, Co to wpuszcza pod pierzynę.
Jagna chętkę ma na Antka, Syna Maćka, z nim też randka Nieraz jej się później zdarzy. Maciej Jagnę chustką darzy
I sześć mórg jej zapisuje. Antka, który protestuje Razem z Hanką (czyli ślubną) Eksmituje zaś na gumno.
No, a potem już wieś Lipce Raczy swoim weseliskiem. Chociaż feta to niezwykła Nie dla wszystkich, bo na przykład
Kuba Socha obciął sobie Nogę w stajni. Ten parobek Nielegalnie w lesie łowił, Tam też zdybał go borowy
Robiąc w nodze kulką defekt, Co gangreny dało efekt. Gdy wesele jeszcze trwało Kuba S. opuścił ciało.
Przyszła zima, z forsy braku Antek idzie do tartaku, Zaś po pracy każda chwila Płynie mu na krotochwilach
Z Jagną, bo wciąż ma ochotę, Choć wieś huczy już od plotek. Gdy kolejna trwała schadzka Maciej zaszedł ich znienacka
I podpalił siano w stogu, W którym zlegli i dać bobu Chciał widłami im, lecz oni Ujść zdołali z jego dłoni.
Gdy do lasu wysłał drwali Dziedzic, by go wyrąbali, Że las był serwitutowy W chłopach bunt się zrodził zdrowy.
A że dworskich mieli dosyć Poszły cepy w ruch i kosy. Antek widząc jak borowy Dobrał kolbą się do głowy
Ojca, cisnął precz urazy I śmiertelnie go poraził. Wspomagani parobkami Drwale wieją przed chłopami.
Lecz zwycięstwa gorzki finał Ciężko ranny jest Boryna, A syn jego wraz z chłopami Wnet ląduje za kratkami.
Jagna za to z wójtem kręci, A następnie bez pamięci Kocha syna organisty. Maciej odzyskuje zmysły
Informując Antka żonę, Gdzie ukrytą ma mamonę, Co ma użyć w sposób taki, By wykupić Antka z paki.
Gdy raz jeszcze, którejś nocy Oprzytomniał, to wstał, po czym Ruszył w pole po zagonach Ziemię siać i siejąc skonał.
Antek, gdy go wypuszczono Na rodziny wraca łono, A wójt, jak się okazuje, Wielką sumę defrauduje.
Wieś jest zdania, że pieniądze Puścił na Jagnine żądze. Nikt już nie chce jej tam dłużej, Tak więc przy złorzeczeń wtórze
Wiążąc i nie szczędząc razów Bach ją na wóz w świński nawóz I wywożą już na dobre Jagnę poza Lipiec obręb.
"Jesień", "Zima", "Wiosna", "Lato" Cztery tomy dzieło ma to I choć dostać rzecz nie prosta Reymont Nobla za nie dostał
Nic już nie ma do dodania Pora zasiąść do czytania.
Nie da tego nawet matka, Co Reymonta "Chłopi" Władka Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|