Gdy idę sam, a wokół mnie latarnie, w paryską noc, jak kloszard wbijam się. A popatrz pan - obrazy i kawiarnie. Dobry wieczór panu, panie Lautrec. Czy widzisz, pan, tych panów i te panie? Czy talent twój ma jeszcze ten błysk? Bo idę sam, a wokół mnie latarnie. Namalowałbyś, pan, coś? Namalowałbyś...
Bo Paryż wiosną pachnie radosną. W paryskich alejkach kasztany rosną. Paryski błękit, gołębie na rynku i ja. I ja w paryskich kawiarniach wino ogarniam, jak pan, panie malarz, jak ty zagarniam, ten świat co kochałeś, w którym tak grałeś jak ja.
Nie mówisz nic, choć gasną już latarnie. Nad miastem świt, a ja i tak, jak gdybyś był, jak gdyby te latarnie. Jak gdybyś był i tak.
Bo Paryż wiosną pachnie radosną. W paryskich alejkach kasztany rosną. Paryski błękit, jedwabne sukienki i ja. I ja w paryskich kawiarniach wino ogarniam, jak pan, panie malarz, jak ty zagarniam ten świat co kochałeś, w którym tak grałeś jak ja.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.