Daj mi święty spokój Mam dosyć już Fałszywej prawdy twoich słów Mam w sobie ból Brakuje tchu Przestaję czuć Unikam twego wzroku Masz w sercu chłód Nie wierzy w ciebie nawet Bóg Zostałeś sam U piekła bram Zaciągasz dług
Nie mówisz nic Bo widzisz że Milczenie budzi w tobie spokój Jedno twoje słowo zniszczy ten chory świat Teraz dręczy cię Ukryty ból Dlaczego nie chcesz zrobić kroku Odkryj w sobie nowe siły i o siebie walcz
Drwiny w twoich ustach Masz je we krwi Lubisz oglądać czyjeś łzy Bo dzięki nim Rozumiesz kim Jesteś lub czym Gra jeden jest wystarczy Przestaniesz być Żołnierzem niewłaściwych sił Odnajdziesz sens Odnajdziesz cel Wymażesz wstyd
Nie mówisz nic Bo widzisz że Milczenie budzi w tobie spokój Jedno twoje słowo zniszczy ten chory świat Teraz dręczy cię Ukryty ból Dlaczego nie chcesz zrobić kroku Odkryj w sobie nowe siły i o siebie walcz
Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic By zdetonować ludzki mur Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic
Nie mówisz nic Bo widzisz że Milczenie budzi w tobie spokój Jedno twoje słowo zniszczy ten chory świat Teraz dręczy cię Ukryty ból Dlaczego nie chcesz zrobić kroku Odkryj w sobie nowe siły i o siebie walcz
Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic By zdetonować ludzki mur Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic By opanować w końcu ból Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic By zdetonować ludzki mur Już nie potrzeba nic Już nie potrzeba więcej nic, o
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.