nie ma Cię, chociaż obiecałaś być na zawsze znowu szukam w głowie czegoś czego nie ma liżę rany, nic nie czuję, chociaż chciałbym nawet nie wiem, kiedy osiągnąłem poziom zera
daj mi chociaż jeszcze jeden moment ciepła daj mi chociaż jeszcze jeden uśmiech, o pokaż jak niewiele potrzebujesz do szaleństwa zdejmij maskę, patrz mi w oczy, zrób to nago, co
chcę Cię tak, jak na tym hotelowym krześle chcę Cię piękną i bezbronną, bo nigdy nie zapomnę o tym, co odkryłaś we mnie mówiąc tu i teraz, jak bogowie my zrobimy to
chcę Cię tak jakby nie miało być jutra chcę Cię tak jakby nie istniało dziś powiedz, po co ciągle oblizujesz usta powiedz, o czym myślisz, kiedy cała drżysz
Ty jesteś jak kokaina najlepsza z tych, które znam twoja dłoń wszystko zaczyna nie chcę być sam
Ty jesteś jak kokaina najlepsza z tych, które znam twoja dłoń wszystko zaczyna nie chcę być sam
pierwsze to depresji marudzenia, bo mam swoje lęki, zaburzenia daj mi spokój w duszy, dotknij, lecz powiem, że Cię kocham, jeśli chcesz ale równie dobrze mogę mówić wszystko zapomnij, że nie jesteśmy nawet blisko weź i namaluj proszę spokój moją ręką dotknę, gdzie trzeba dzisiaj będziesz moją rengą
oj nie chcę wiedzieć co inni mogliby Ci dać złapię Cię pod biustem jesteś ze mną mimo, że to tylko kolejna z moich faz
szukam c6iebie, chociaż ciągle nie znajduję nic moje ego prawie zabiło nas oboje dzisiaj już kompletnie nie chce mi się żyć pozwól by te dłonie były znowu twoje
Ty jesteś jak kokaina najlepsza z tych, które znam twoja dłoń wszystko zaczyna nie chcę być sam
Ty jesteś jak kokaina najlepsza z tych, które znam twoja dłoń wszystko zaczyna nie chcę być sam
Ty jesteś jak kokaina najlepsza z tych, które znam twoja dłoń wszystko zaczyna nie chcę być samTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.