WSTĘP A: „Przez te wszystkie swoje lata, czy tego chcesz czy nie, tak wiele musi się dziać tyle trzeba przejść by na koniec móc się stać tym kim teraz się jest”
WSTĘP B: Gdy zatrzymasz się na chwilę zobaczysz w sobie setki zmian, zapisany był w kosmosie dla nas wszystkich plan pozostało co masz w sercu i wspominasz to co poszło w las wypisane masz na dłoniach mapą zdarzeń twoja twarz odnalezione w głębi lęk i strach często była to przyczyna setek nie pozałatwianych spraw KONTRA to co wszystko osiągnięto doprowadzono dziś KOŃCA
WSTĘP C: BOMBA, leci pierwsza na odmułę, rzeczywistość wciąga wdraża cię w strukturę DOTRWA osobowość otoczona murem z wzrokiem wystrzelonym w chmurę wracają myśli które rozkręcą się jak ZORBA czuję dumę i niedosyt gdy oglądam setki zdjęć, dreszcze przechodzą ci przez skórę jak ich myśli słowa gest, wspomnisz teraz wszystko co musiałeś kiedyś przejść
00:51 - ZWROTKA 1 Przerabiałem wiele scenariuszy tępiciele zmysłów problemy na dnie duszy coś musiałem wziąć w cudzysłów gdzieś musiałem być pośród ludzi musiałem poczuć gniew strach kupić sobie luzik opanować swój stan zamówić sobie budzik musiałem tyle lat się łudzić zanim prawda mogła mnie obudzić i przystosować do dnia Musiałem płonąć jak pochodnia ze wstydu i z wrażenia Musiałem gdzieś pobłądzić i wrócić do korzenia w łeb mocno sobie palnąć znaleźć wartość porządnie się ogarnąć i wielu sprawą sprostać musiało tyle się wydarzyć bym mógł Cię odnaleźć i z tobą się tu związać przeprowadzić tuzin tajnych operacji by móc dalej pędzić i nie dać się stagnacji wśród zwariowanego świata i powikłanych w nim relacji.
REFREN - 01:30 Posiniaczona skóra zadrapania krew i blask Szybkie tętno odciśnięte piętno nerwy grały nam na max Wszystko pękło wielkie piekło leżąc tak bez szans Nieświadomie bieg doświadczeni prowadził wszystkich nas do gwiazd
01:51 - WSTĘP D Krzyżuje tobie drogę Bóg, gdybym tylko mógł to zabrałbym od razu to co szkodzi mi tu, o co tutaj chodzi weź mi ziomek mów mów patrzę czasem w dal i brakuje mi słów SŁÓW głów setki a nawet tysiące gdzie Mońce dziś błądzę po łące szukam tych cudownych nut gdy dopada mnie głód me serce to lód nadzieja kaput złe myśli na but najlepsze czasy salut
02:11 - ZWROTKA 2 Ile razy wstawałem z niepokojem jechałem za granicę z biletem w jedną stronę ile razy myślałem że wszystko jest stracone łapałem się za głowę miał być koniec a poszła ostra walka wyjścia z bagna nękała mnie Nostalgia wrażliwość pożądanie parcia i te zmiany w coraz większym tempie walca grane, ktoś odwrócił się na pięcie ktoś wydoił zaufanie w życiu bywa przejebane jak biec za myślą nierealną poniosłem nieraz stratę materialną i taką której nie da się opisać czasami czuję takie rzeczy o których niemożna przeczytać Musiałem coś się wkurzyć musiałem coś wyrzygać Musiałem się uśmiechać, walczyć z tym czego nie widać Wytrzymać to był wyczyn uwierz mi kolego bolało jak skurwysyn
REFREN - 02:51 Posiniaczona skóra zadrapania krew i blask Szybkie tętno odciśnięte piętno nerwy grały nam na max Wszystko pękło wielkie piekło leżąc tak bez szans Nieświadomie bieg doświadczeni prowadził wszystkich nas do gwiazd
3:11 - ZWROTKA 3 Każdy musiał przetrwać jakąś swoją Plagę odnaleźć odwagę na wagę złota zbierać doświadczenia przykaz one różnią się na maxa nie ma co się porównywać jest tyle zajęć na które chciałbyś wydać krocie też musiałem utknąć w błocie zmieniać rzeczywistość w bletce gdy kolejny plan gdzieś spalił na panewce, bo kumpel dał se siana ilu ludzie już wykończył ten słomiany zapał brak zmian i jeszcze nikt nie odbiera samotna głucha noc gdzieś słała pozdrowienia w Trudzie polski zawistni ludzie i toksyczne związki jesteśmy stworzeni by pokonywać wszelkie przeciwności i żeby wytrwać nawet z blizną trzeba było przetrwać wszystko i stać się tu mężczyznąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.