W miejsca gdzie to składam nie renderuje google,
RTL, ale jak o tym gadasz, trudno cię nazwać gównem.
Wiem, dwadzieścia parę tysi serc ma tu kompleks mniejszości,
przynajmniej większość, ja na pewno nie.
Kto tak powiedział, że tan rap to ma być hardcore w opór?
Odkąd pamiętam miał zasiać w miastach pokój.
Mi nie przeszkadza rap o czyimś trudnym życiu,
nie jestem zakutym łbem, wiem, że można żyć na pograniczu.
Głowę mam na zero, a nie zero w głowie.
Sieję rap nie terror, dobrze wiem, co mi powiesz.
Mój cel jest wysoki i będzie miał pięter więcej,
przyjęły to bloki nie tylko w 26-900.
W jednym miejscu pobyt też trudni wątroby, trzustkę.
Ten sam kod pocztowy tylko dziewięć zrób na szóstkę.
Mamy tłuste bity i smukłe kobity,
jebnę dla nich refren, i jebnij ze mną i ty.

Każdy żyje swoim tempem tu. Co może tak nie jest?
Z innych źródeł mamy pensje i chuj. Co może tak nie jest?
Mi to ciągle obojętne tu. Co może tak nie jest?
Jeden spokój drugi hardcore woli, i chuj. Co może tak nie jest?

Moi ludzie to nie tylko studenci na stażach,
ani tylko ci co lubią sobie problemów przystwarzać.
Bywa różnie, wiesz, różnie się zdarza.
Nic nie wiem, nie widziałem, trzeba swoim pomagać.
Na każdym osiedlu znam twarz dobrą,
ty i tolerują to, że jestem właśnie taki.
Różni ludzie mają twarz dobrą.
I nie zmieni tego, że jakiś gówniarz pokazał fuck'i.
Rap jest smutnym komikiem, lub pogodnym syfem,
dla mnie taki jest i ma lecieć równo z bitem.
Czy jesteś po wyroku czy na czwartym roku,
spij ten kieliszek co masz z boku i nie pytaj o przepite.
Zobacz jak nawija się, w Kozienicach, bracie.
Nie pytaj "gdzie?" przed play otwórz mapę.
I zanim zaczniesz wymądrzać się o polskim rapie
więcej słuchaj ludzi, mniej drzyj ta japę.

Każdy żyje swoim tempem tu. Co może tak nie jest?
Z innych źródeł mamy pensje i chuj. Co może tak nie jest?
Mi to ciągle obojętne tu. Co może tak nie jest?
Jeden spokój drugi hardcore woli, i chuj. Co może tak nie jest?

Pokażmy socjologom nie jesteśmy złym wzorcem,
cofną im kurwa ich prace doktorskie.
W telewizji będą mieli kurwa cofkę,
jak my po ciągłym patrzeniu na dupę Liszowskiej.
Już w chuj lat jak w tym kraju hula rap,
A jakiś stary Kombi Fiat mówi, że minie nam czas.
Ja pierdole, już wolę, żeby minął mi jak
mam skończyć jak ty i grać po wsiach dla władz.
Patrz, piszę to sam i się nie dygam,
bo u nas to wódkę może nosić nam cygan.
Jeden Osiem L męczą pół litra na trzech,
To oni są "be", Polak wie, że to grzech.
Widzisz? W czym problem? Sam to oceń,
życie ściele nam koją, brudną szmatą lub kocem.
Jedni mają wszystko pod nosem,
nie czuję nienawiści, bo mam swoje życie, proste!

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.