Nie wiedziałem co robić, ciągle się wahałem, wewnętrzny głos odradzał lecz ja nie słuchałem bo, wtedy jeszcze nie umiałem słuchać, robiąc wszystko pod wpływem chwili która, przy pomocy ciemnej strony duszy, każdy opór potrafiła skruszyć.
Coś się zaczęło ale co? Nie wiedział nikt, z resztą cel był jasno określony. Nikt nie myślał, o przyszłości, daną chwilą mocno upojony. Bo zacierały się granice dobrego smaku, w które mocno poszedł słupek rtęci, Pod okiem snu, płynęły z nas tysiące tematów, lecz żaden nie został w pamięci. Zmienił się świat, a zmiana wywołana była burzą w szklance wody, czasem lubię deszcz ale ten był inny, jego strugi miały kolor czerwony. Wieczór był taki niewinny, mimo tego byłem cały przemoczony. jak ciężkie bywa życie, przypomina mi moje lustrzane odbicie.
Umarłem x9Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.