jechałem w stronę słońca kiedy on zatrzymał mnie i choć nie było widać końca dobrze nam gadało się czasem tego trzeba, jest potrzebne jak kropla dla suchego drzewa jak wiatr kiedy biegnę
a wciąż to robię nie mogąc zwolnić tempa nie chce zostać w tyle mój los jest w moich rękach lecz czasem słabnę ciężka robi się powieka potrzeba mi zmiennika na takie chwile diabeł czeka i zaciera ręce chce rozdawać karty policzek w takiej chwili otwiera oczy
wiele się słyszy i wiele słyszeć się nie chce wiele się mówi i chce się mówić jeszcze patrząc na około czasem czuję dreszcze spowodowane melancholii deszczem i jeszcze na dodatek te problemy z życia wzięte pewne zasady dla mnie święte przez nią mocno nagięte aż żyła wychodzi na skroni strasznie podnosząc ciśnienie nóż sam otwiera się w dłoni na szczęście jest ktoś kto zawsze uświadomi że nie ma sensu energii trwonić w ten sposób chciałbym nie móc zliczyć takich osób.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.