Zaczyna świtać, lampy gasną Kiedy nad ranem wracam spać Drzwi pod mym kluczem się poddają Jeszcze się ciągle muszą bać
Już nie wymyślę nic dobrego I nie chce mi się nawet śmiać Ma się ochotę na jednego Zabijam siebie cały czas
Zabijam siebie jak wroga publicznego Zabijam siebie, tak się dobija zło Zabijam siebie, nie robię nic strasznego Zabijam siebie i staczam się na dno
Przeżyję jakoś do pierwszego Recepty wszyscy chcą mi dać Zasiłek, jeszcze coś na lewo I dalej mogę tutaj trwać
Obudził hejnał mnie jak wczoraj Otwarty dawno czeka bar Te same twarze w alkoholu Wiruje dalej cały szlam
Zabijam siebie jak wroga publicznego Zabijam siebie, tak się dobija zło Zabijam siebie, nie robię nic strasznego Zabijam siebie i staczam się na dno
Zaczyna świtać, lampy gasną Kiedy nad ranem wracam spać Drzwi pod mym kluczem się poddają Zabijam siebie cały czas
Zabijam siebie jak wroga publicznego Zabijam siebie, tak się dobija zło Zabijam siebie, nie robię nic strasznego Zabijam siebie i staczam się na dnoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.