Co czujesz ,kiedy zbudzisz się Otworzy Twoje oczy świt, Program poranny włączasz by, Przegnał Twoje koszmarne sny. Co czujesz rano, słysząc jak, Prezenter słowa waży tak, Byś mógł uwierzyć w lepsze dni, Byś mógł uwierzyć w lepszy świat.
A jego aksamitny głos, Miesza propagandowy sos. Jak masz uwierzyć w szczęście gdy, Dokoła tylko szok i łzy.
Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok. Już nikt nie patrzy na Twoje racje, Szok masz na obiad i na kolację. Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok ! Coraz więcej ludzi pod mostem, Strach wyjść ,gdy zapadnie zmrok, Bo ktoś dorabia Twoim kosztem, Powiedz, wytrzymasz jeszcze rok?! Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok Już nikt nie patrzy na Twoje racje, Szok masz na obiad i na kolację ! Szok ! szok ! Szok ci serwują cały rok !
Przygnębia mnie człowieka cień, co żebrze o powszedni chleb. A przecież coraz lepiej jest ! Może to nie dotyczy nas ? Może to tylko jest zły sen ? Z nadzieją zaraz zbudzisz się ? Nie, nie, Nie łódź się
Nadzieja matka głupich jest, A życie zbyt brutalne byś, Naiwnie wierzył w to co ktoś, Wbrew wszystkim i wszystkiemu łgał. Wyjdź na ulicę zobacz jak , Codzienne życie toczy się ! Nie, nie, nie łudź się
Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok. Już nikt nie patrzy na Twoje racje, Szok masz na obiad i na kolację. Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok ! Coraz więcej ludzi pod mostem, Strach wyjść ,gdy zapadnie zmrok, Bo ktoś dorabia Twoim kosztem, Powiedz, wytrzymasz jeszcze rok?! Szok ! Szok ! Szok ci serwują cały rok Już nikt nie patrzy na Twoje racje, Szok masz na obiad i na kolację ! Szok ! szok ! Szok ci serwują cały rok !
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|